Dziś Słowacja. Ok, spory kawałek od
Kamiennej, ale po pierwsze podróże zagraniczne były już tu kiedyś anonsowane, po drugie proponowany dziś rarytas naprawdę warto zobaczyć. A więc miejscowość Podbiel
na słowackiej Orawie, czyli tuż za polską granicą. Cóż tam jest?
Pozostałości zakładu wielkopiecowego znanego jako Huta Franciszka.
Zakład
pochodzi z XIX w., choć początki górnictwa i hutnictwa żelaza w tej okolicy sięgają
wieku XVII. Sąd górniczy wydał zezwolenie na postawienie huty w 1819 r. ale
ostatecznie zakład wybudowano dopiero w latach 1836-1838 i nazwano Hutą Franciszka (Františkowa Huta).
Dostawcami rudy żelaza były miejscowe kopalnie. Huta długo nie przetrwała.
Produkowane żelazo, ponoć słabej jakości, nie cieszyło się powodzeniem. Zakład nie
przynosił zysków i w zasadzie od początku istnienia miał kłopoty finansowe. Złej
jakości rudy, przestarzały sprzęt, wreszcie zniesienie pańszczyzny i kryzys
gospodarczy z lat 50. XIX w. spowodowały, że huta ostatecznie upadła w 1862 r.
Przez lata zabudowania popadały w ruinę, jednak dzięki staraniom miejscowych
działaczy i entuzjastów ten rewelacyjny zabytek techniki udało się uratować. Do dziś zachował się trzon
wielkiego pieca, pozostałości głównej hali produkcyjnej o eleganckiej,
klasycznej fasadzie oraz magazynu rudy i kanałów wodnych.