Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Krzemionki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Krzemionki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 listopada 2017

Mielerze w Krzemionkach

Nie tak dawno branżowe media donosiły o odkryciu z zastosowaniem metody ALS (lotniczego skaningu laserowego) setek zabytkowych mielerzy na pograniczu województw świętokrzyskiego i mazowieckiego: LINK
Metoda sama w sobie jest niezwykle ciekawa i otwiera nowe możliwości dla poszukiwań archeologicznych. Na czym polega? Definicja z powyższego artykułu: „ALS, czyli lotnicze skanowanie laserowe to technika wykorzystująca urządzenia typu LiDAR (ang. Light Detection and Ranging). Polega na emisji w stronę powierzchni ziemi impulsów laserowych z nadajnika umieszczonego w samolocie, które następnie po napotkaniu przeszkód terenowych wracają do odbiornika. W efekcie uzyskuje się zbiór punktów przestrzennych, będących bardzo dokładną rejestracją powierzchni terenu.
Skanowanie „wyłapuje” więc nawet nieznaczne deniwelacje terenu. Czyli coś, co gołym okiem, dajmy na to w lesie nie jesteśmy w stanie dostrzec. Na przykład pozostałości mielerza, czyli stosu drewna ułożonego w kształcie kopuły i przykrytego ziemią, gliną lub darnią, w którym produkowano węgiel drzewny. Powstawał w wyniku suchej destylacji drewna prowadzonej przy ograniczonym dostępie powietrza. Dlaczego nas to interesuje? Ano, produkowany w mielerzach węgiel drzewny znajdował zastosowanie głównie w hutnictwie żelaza. Przez stulecia był wyłącznym paliwem dla starożytnych dymarek, staropolskich kuźnic oraz pierwszych wielkich pieców, a co za tym idzie fryszerek i pudlingarni. Przy czym jego budowa zasadniczo się nie zmieniała przez stulecia. Musiała być średzina, czyli pionowy słup wokół którego układano pocięte kawałki drewna w formie stosu o średnicy kilku metrów. To przykrywano szczelną warstwą izolacyjną z ziemi czy gliny, tzw. oponą. Przez specjalny otwór zapalano stos, który tlił się przez kilka dni. Następnie zatykano przygotowane wcześniej otwory wentylacyjne i czekano aż ogień wygaśnie i zwęgli resztki drewna.

Budowa mielerzy wg Duhamela du Monceau (1769)
M. Radwan oblicza, że XVI-wieczna kuźnica produkująca rocznie 12-15 ton żelaza zużywała 150 ton węgla drzewnego, na zwęglenie którego trzeba było wyrąbać 2,5 ha lasu szpilkowego. Wyliczenia dla zakładu wielkopiecowego z XIX w. są, co zrozumiałe, jeszcze wyższe – aby wytopić tonę surówki i w dalszej kolejności przerobić ją na żelazo użytkowe zużywano naturalny przyrost z ok. 10 ha lasu! Leśna masakra piłą i siekierą… Począwszy od XVIII w. w hutnictwie zaczęto stosować koks, przy czym na naszych ziemiach na szerszą skalę dopiero w II poł. XIX w.
Pozostałości dawnych mielerzy występują i w podostrowieckich lasach, co szczególnie dziwić nie powinno. Tylko w lasach w rejonie Krzemionek namierzono ich ponad 200. Jako że tereny te wchodziły w skład dóbr bodzechowskich, tutejsze mielerze pracowały najpewniej na potrzeby wielkiego pieca huty Bodzechów, wzniesionej w 1836 r. Już w początkowym okresie istnienia zapotrzebowanie zakładu na węgiel drzewny wymagało rocznego wyrębu 8 tysięcy sągów drzewa. Dopiero pod koniec XIX w. miały miejsce pierwsze próby opalania koksem.
W 2015 r. jeden z miejscowych mielerzy został przebadany przez warszawsko-krzemionkowską ekspedycję archeologiczną. Poniżej krótka fotorelacja:


 



wtorek, 3 listopada 2015

Kamieniołom Bodzechowski

Krótka historia tytułowego miejsca:
Dawny kamieniołom, zwany bodzechowskim lub ostrowieckim położony jest w południowej części rezerwatu przyrody „Krzemionki Opatowskie”, w bliskim sąsiedztwie prahistorycznych kopalń krzemienia (http://krzemionki.pl/). Wcina się w północne zbocze rozległej, suchej doliny (tzw. dolina sudolska). Założony został na potrzeby miejscowego hutnictwa – wydobywano tu wapień na topnik do wielkich pieców. Od kiedy? W niektórych publikacjach znaleźć można informacje, jakoby w tym miejscu wydobywano wapień systemem sztolniowym już w I połowie XIX w. Kuszące, ale raczej nieprawdziwe; nie znajdujemy żadnego potwierdzenia tego faktu w źródłach. Pewne informacje pochodzą dopiero z początku XX w. Wtedy to, w lasach będących własnością Towarzystwa Zakładów Żelaznych Bodzechów istniał kamieniołom o nazwie Krzemionki. Do kamieniołomu doprowadzony był tor kolejowy biegnący od głównej linii Iwanogrodzko – Dąbrowskiej. W 1911 r. teren został zakupiony przez Towarzystwo Akcyjne Wielkich Pieców i Zakładów Ostrowieckich. W okresie międzywojennym miejsce znane było pod nazwą kopalni „Wapień”. Ostrowiecka huta eksploatowała tu pokłady wapieni przez kolejne kilkadziesiąt lat, aż do wiosny 1960 r., kiedy wydobycie ostatecznie wstrzymano. Bazą surowcową dla ówczesnej huty im. M. Nowotki stało się złoże wapieni w nowym kamieniołomie „Lipnik”. 
Od roku 1960 teren nieczynnego już kamieniołomu stopniowo był zamieniany w wysypisko odpadów przemysłowych ostrowieckiej huty. Z czasem hutnicze odpady wypełniły kamieniołom, a zwały żużla utworzyły gigantyczną hałdę. W latach 90-tych ruszył proces likwidacji wysypiska. Rozpoczęto przeróbkę żużla, a uzyskane kruszywo posłużyło jako materiał do podbudowy dróg. Rekultywacja terenu zakończyła się ostatecznie dopiero w ostatnich latach. W jej efekcie odsłonięto i pozostawiono jako odkrywkę geologiczną część dawnego kamieniołomu. 

1928 r. Fot. nieznany
ok. 1957 r. Fot. D. Kostkowski
2009 r. Fot. A. Jedynak
2015 r. Fot. erasmusminerator