Erazm kuźnik
(minerator) to postać autentyczna. Naprawdę nazywał się Erazm Niedźwiedź, żył w XVI wieku i prowadził pierwszą znaną ze
źródeł historycznych kuźnicę w najbliższej okolicy Ostrowca. Była to, mówiąc
obrazowo, pierwsza nowożytna „huta” w okolicy. Kuźnica działała przez ok. 25
lat, pierwszy raz pojawia się w źródłach w roku 1564, a ostatni zapis pochodzi z 1589 roku.
Niewiele o
niej wiemy. Wiadomo, że wyposażona była w 3 koła wodne i pracowało w niej 5-6
ludzi, była to więc typowa kuźnica okresu staropolskiego. Zakład taki
wyposażony był w dwa murowane piece – dymarski i kowalski. W pierwszym przebiegał
proces metalurgiczny, w wyniku którego otrzymywano surową łupkę żelazną. Po
przekuciu młotem, łupka wędrowała do drugiego pieca, gdzie ją wygrzewano, a
następnie powtórnie przekuwano do postaci handlowego żelaza. Kuźnice tego
okresu umiejscawiano przy rzekach, których energię wykorzystywano do poruszania
kół. Dwa koła wodne naszej kuźnicy napędzały więc miechy do obu pieców, kolejne
poruszało młotem. Nie wiemy jakiej były konstrukcji. W XVI wieku na naszych
ziemiach przeważały koła tzw. podsiębierne (strumień wody uderzał o dolne
łopatki). Również liczba 6 pracowników odpowiada typowej kuźnicy polskiej tego
okresu. Wśród nich był m.in. odpowiedzialny za wytop dymarz, kowal oraz tzw.
kositarz, którego dziś nazwalibyśmy „porządkowym”.
O samym
Erazmie Niedźwiedziu nie wiemy niestety nic. Nie wiadomo skąd pochodził, kiedy się
urodził oraz kiedy i gdzie zmarł. Jest tylko jedna poszlaka. Otóż w tym samym
czasie (II poł. XVI w.) w niedalekich dobrach biskupów krakowskich w okolicach
Kielc działała rodzina kuźników o tym samym nazwisku. Marcin Niedźwiedź i jego
syn Jan byli właścicielami kilku kuźnic, a ten ostatni ok. 1590 roku został odkrywcą
złóż miedzi w Miedzianej Górze. W źródłach pojawia się również niejaki Michał
Niedźwiedź, który w 1570 roku wybudował kuźnicę w Kołomaniu. Przypadek? Nie
sądzę. Ten sam czas, to samo województwo dawnej Rzeczypospolitej, to samo niepospolite
nazwisko i ten sam profil działalności. Pytanie tylko, w jakich stosunkach
rodzinnych pozostawał z wymienionymi nasz Erazm?
Sprawa
ostatnia, to umiejscowienie kuźnicy. Wiadomo, rzeka być musiała, czyli w grę
wchodzi Kamienna lub jej nieliczne w tym miejscu dopływy. M. Radwan już
kilkadziesiąt lat temu wskazywał na rzeczkę Kamionkę i miejsce na południowych
peryferiach Ostrowca gdzie widział ślady rozoranej grobli. Wybitny uczony
raczej się w tym przypadku mylił, choć sprawa wzmiankowanych reliktów grobli
jest ciekawa i warta zbadania. W XVI-wiecznych dokumentach kuźnica Niedźwiedzia
zawsze wymieniana jest w kontekście Denkówka (ówczesny Denków) lub Denkowa
(ówczesny Michów, niegdyś miasto, obecnie dzielnica Ostrowca) i gdzieś w tym
rejonie należałoby jej szukać. Obie miejscowości sąsiadują ze sobą, a pomiędzy
nimi płynie, jakżeby inaczej, Kamienna. Czy to właśnie nad Kamienną Erazm Niedźwiedź
wybudował swoją kuźnicę a wraz z nią urządzenia, bez których zakład nie mógł
się obyć, a więc stawy, groble i upusty? Niekoniecznie. Jest w okolicy jeszcze
jedna rzeka, a raczej niewielki strumień. Niedoceniany i lekceważony, jeśli
można się tak wyrazić o, jakby nie było cieku wodnym. A nad nim miejsce bardzo
obiecujące jeśli chodzi o poszukiwania śladów dawnej kuźnicy. Ale o tym najwcześniej
na wiosnę.
XVI-wieczna kuźnica wg. G. Agricoli, 1556. |
Miechy kuźnicze wg. G. Agricoli, 1556. |