Rewolucyjny
rok 1905 przyniósł falę robotniczych protestów w całym Królestwie Polskim. Nie
inaczej było w hutniczym Ostrowcu i okolicach. Efektem licznych strajków,
ulicznych manifestacji i wieców było proklamowanie w grudniu 1905 r. Republiki
Ostrowieckiej. Motorem napędowym robotniczych protestów była załoga
największych w regionie Zakładów Ostrowieckich, ale strajkowali też m.in.
robotnicy huty Bodzechów, okolicznych
cegielni i tartaków oraz górnicy pracujący w miejscowych kopalniach rudy
żelaza.
Strajk górników wybuchł dokładnie 110
lat temu, 2 marca 1905 r. Tak te
wydarzenia opisywał Ignacy Boerner (1875-1933), inżynier z Zakładów
Ostrowieckich, działacz niepodległościowy i szef lokalnego komitetu PPS:
„Tegoż (…) dnia rozpoczął się strajk na
kopalniach rudy żelaznej „Januszew” i „Goldowo” [chodzi o kopalnie „Janusz”
i „Giełdawy” – przyp. EM], należących do
Ostrowieckich Zakładów Hutniczych. Dnia 5 marca przyłączyli się do strajku
robotnicy kopalni „Zygmunt”. Pertraktacje w sprawie żądań górników prowadziłem
osobiście poufnie z zawiadowcą kopalń panem Piskorzem i jego zastępcą inż.
Zawadzkim. Dnia 7 marca Dyrekcja jednak odrzuciła żądania strajkujących. Wówczas
dyrekcja została powiadomiona, że jeżeli słusznych żądań strajkujących nie
uwzględni, Komitet ogłosi ogólny strajk w Zakładach. Dnia 8 marca uwzględniła żądania
strajkujących i strajk tego dnia został zakończony.”
Mnożyły się i
drobne incydenty. Dla przykładu, na maszcie piorunochronu w jednej z kopalń w
rejonie Jędrzejowic wywieszono czerwony sztandar. Dokonał tego ponoć niejaki
Swat, pomocnik maszynisty obsługującego lokomobilę i pompy. Dochodzenie
prowadziła sprowadzona z Ostrowca żandarmeria. Górnicy nie wydali sprawcy. Kolejny
strajk w kopalniach rozpoczął się 12 września. Zakończył się pomyślnie dla
górników tydzień później. W następstwie protestów zostały spełnione niektóre z postulatów.
Otwarto między innymi szkołę dla dzieci górników w Jędrzejowicach, jednak po
dwóch latach placówkę zlikwidowano.