czwartek, 29 maja 2014

Wielka woda 1903 r.

Tegoroczny maj był (jest) mocno deszczowy i od dłuższego czasu tematem nr 1 w kraju są możliwe powodzie, podtopienia, stany alarmowe i sztaby kryzysowe. Dlatego dziś będzie o wodzie. Konkretnie – o Wielkiej Wodzie z 1903 r. Kamienna na razie się trzyma i raczej już nie zagrozi, ale w lipcu 1903 r. wystąpiła z brzegów powodując jedną z najtragiczniejszych powodzi w historii regionu. Temat pośrednio związany jest z miejscowym hutnictwem – powódź zakończyła karierę kilku znaczących zakładów w dolinie rzeki. Najlepiej głos oddać świadkowi z epoki; oto co napisał korespondent Tygodnika Ilustrowanego:
Prawie nie do wiary! Mała trzeciorzędna rzeczka, zasilająca kilkowłókowe zbiorniki wód, położonych wzdłuż kolei Ostrowieckich fabryk żelaznych, w ciągu doby wymiotła, w literalnem tego słowa znaczeniu, ślad ludzkiej pracy na przestrzeni kilku mil, rozniosła kosztem milionów sypane groble, zerwała z ciosu i żelaza zbudowane stawidła, wysadziła mosty, przegryzła prądem tor kolejowy, zatapiając wszystko od zbóż, dróg do budynków stacyjnych i fabrycznych.
Doby, bodaj kilku chwil starczyło, aby niszczący żywioł zamienił jedną z najbogatszych okolic kraju w rumowisko stłuczonych zbóż, strzaskanych drzew, rozrzuconych chat; jednej bodaj chwili starczyło, a zasłał całe zagłębie od Starachowic po za Ostrowiec gruzem zwalisk, cegieł, wymościł sitowiem, odłamami desek, zwałami wyrwanej z podglebia ziemi i kamieni.

 

 

Towarzyszące relacji zdjęcia autorstwa Ł. Dobrzańskiego pokazują ogrom zniszczeń (powyżej, kolejno: wezbrana Kamienna pod Starachowicami, zniszczenia w Brodach, zerwany most małachowski, powodzianie w Ostrowcu).
Pierwsze uderzenie poszło na Starachowice. Woda dokonała zniszczeń w tamtejszych zakładach, ale groble i upusty wytrzymały dzięki determinacji pracowników. Następnie wody rozbijają w puch olbrzymie stawy Michałowa. W tej osadzie, obecnie dzielnicy Starachowic żywioł doszczętnie zniszczył większość budynków fabrycznych i część osiedla robotniczego. W Brodach, wspaniały zbiornikowy układ wodny jeszcze z I poł. XIX w. obsługujący tamtejszą pudlingarnię i walcownię praktycznie przestał istnieć. Poważnie uszkodzone zostały też budynki zakładu. Wielka woda położyła kres świetnej walcowni w Nietulisku. Zniszczone spiętrzenie wodne w Brodach odcięło zakład od źródła zasilania z Kamiennej, a dodatkowo groblę w Nietulisku przerwała też Świślina. Następnie wody wyrzucając olbrzymie kłody i belki na znacznej wysokości, druzgoczą most pod Małachowem i nie wstrzymane już niczem, rękawem dwuwiorstowej szerokości toczą się w kierunku Ostrowca. (…) W mgnieniu oka zwał wody chwyta w objęcia Ostrowiec, zalewa niżej położone domy, odcina od świata fabryki Klimkiewiczowskie i Częstocickie i zatapia po drodze kilkadziesiąt domków z ludnością wyrobniczą na przedmieściach Bolesławów i Karolinów.
(…)
We trzy dni w tej wrzącej przemysłowem i rolniczem życiem dolinie – rozsiadły się nędza i głód.