czwartek, 6 marca 2014

200 lat huty w Ostrowcu, cz. 2

Jeszcze krótko o dacie założenia ostrowieckiej huty. To w zasadzie post scriptum do części 1, gdzie zastanawialiśmy się nad rocznicową datą 1813. Datą, przypomnijmy, budzącą spore wątpliwości, będącą raczej jedną z możliwych. Okazuje się, że jest jeszcze jeden szczegół, wcześniej przeze mnie przeoczony, a który zasługuje na uwagę. W sumie nic wielkiego i odkrywczego, ale warto się przyjrzeć.
Skąd data 1813? Jako pierwszy podał ją Hieronim Łabęcki w wydanej w roku 1841 monumentalnej pracy „Górnictwo w Polsce. Opis kopalnictwa i hutnictwa polskiego, pod względem technicznym, historyczno – statystycznym i prawnym”. Opisując huty w dobrach ostrowieckich, o Kuźni pisze następująco: „W Kuźni nad rzeką Kamienną, stoi dawny wielki piec zaopatrzony w 4 miechy skrzynkowe i fryszerka z 2 miechami skrzynkowemi założona w r. 1813 (…)”. W dawnym piśmiennictwie często trudno dociec „co autor miał na myśli”, w tym przypadku jednak sprawa wydaje się czytelna: „fryszerkazałożona”.  A więc nie cały zakład, nie wielki piec, a fryszerka została założona w roku 1813!


Początkowo przy wielkim piecu w Kuźni istniały 3 fryszerki, do czasów Łabęckiego przetrwała już tylko jedna, właśnie ta wzmiankowana. Jaka była jej rola? Fryszerka to miejsce gdzie w specjalnym piecu (ognisku fryszerskim) poddawano świeżeniu (odwęglaniu) surowe żelazo uzyskane w wielkim piecu. Fryszerka nie mogła więc istnieć bez swojego większego brata, bo pracowała wyłącznie w oparciu o jego produkcję. Jeśli więc fryszerkę w Kuźni wybudowano w 1813 r., wielki piec musiał powstać w tym samym czasie lub nieco wcześniej.
Co w takim razie daje nam informacja podana przez Łabęckiego? Ano, daje nam lata 1812-1813, a to oznacza… że jesteśmy w punkcie wyjścia. I znów mnożą się te same pytania: czy Dobrzański był w tym czasie w swoich dobrach, czy też wojował w blasku napoleońskich orłów?, jeśli był na miejscu, czy możliwa jest budowa huty w czasie wojny? Aha, jakby tego było mało, w tym czasie (1812-1813) dobra ostrowieckie nawiedziły trzy powodzie i klęska głodu… Co z opisem Kuźni z 1816 r., w którym mowa o „nowo wystawionych fabrykach żelaznych”? I na ile można zawierzyć informacjom Łabęckiego? Wydaje się wiarygodny jak nikt, pisał przecież swoje dzieło w czasie, kiedy zakład w Kuźni jeszcze istniał, a zapewne żyli też ludzie, którzy pamiętali jego początki. Niejasności jednak pozostają.