Tym razem
cofnijmy się w odległą przeszłość, kiedy hutnictwo dopiero raczkowało, a miasto
Ostrowiec nie śniło się nawet najbardziej ekstrawaganckim prahistorycznym
wizjonerom. Panie i Panowie, starożytne
hutnictwo świętokrzyskie! Aby w kilku zdaniach oddać znaczenie zjawiska, posłużmy
się cytatem z nieżyjącego już prof. Kazimierza Bielenina: „Starożytne hutnictwo świętokrzyskie to fenomen kulturowy i techniczny,
którego znaczenie dla ziem polskich u schyłku starożytności, a niewykluczone
również, że dla całego północno-wschodniego Barbaricum, trudno przecenić. Z
racji ogromnej skali tego zjawiska oraz jego złożonych aspektów kulturowych,
technicznych i technologicznych jest to jeden z najtrudniejszych, a przy tym
najbardziej fascynujących tematów w archeologii okresu rzymskiego na ziemiach
polskich”. Temat – rzeka, a przy tym niezwykle złożony i wciąż nie do końca
poznany. I autentycznie fascynujący. Na świętokrzyskich polach co rusz natknąć
się można na materialne ślady działalności hutników sprzed 2 tysięcy lat. Żużel żelazny, pozostałość starożytnego wytopu i
zmora współczesnych rolników próbujących uprawiać takie „żużlowe” pola, obecny
jest i w naszej okolicy, dlatego też do tematu będziemy wracać nader często.
Póki co, w
ramach rozgrzewki i wprowadzenia do tematyki, kilka zdjęć z zakończonej niedawno
w Muzeum Narodowym w Kielcach świetnej wystawy „Panowie ognia – hutnictwo żelaza na ziemiach polskich w starożytności”.