środa, 23 grudnia 2015

Badania geofizyczne

Jakiś czas temu pojawiła się idea, aby przy okazji zainteresowań lokalnym górnictwem rudnym wykorzystać nowoczesne metody badawcze. Chodzi o badania geofizyczne, a konkretnie dwie metody - magnetyczną i elektrooporową. Pierwsza z nich opiera się na pomiarach naturalnego pola magnetycznego Ziemi i wykrywaniu w nim anomalii wywołanych działalnością człowieka (wszelkie wkopy, paleniska, pozostałości architektury, etc.). Metoda elektrooporowa polega na pomiarze zmian oporności pozornej gruntu. Zaburzenia w naturalnych warstwach geologicznych wykrywane są na podstawie ich kontrastu z otoczeniem. To tak w skrócie.
Wybór padł na grupę obiektów będących prawdopodobnie pozostałością XIX-wiecznej kopalni „Seweryn” w Goździelinie. Nieprzypadkowo. Hałdy górnicze (warpie) dawnych kopalń posiadają z reguły po środku ślad po dawnym szybie w postaci charakterystycznego zapadliska. Lecz nie te z Goździelina. Na hałdach urobku, wskazujących miejsca dawnych robót górniczych brak śladów po szybach. A być kiedyś musiały, jak w każdych kopalniach głębinowych. Tyle że powierzchnia tych hałd od wielu lat użytkowana jest rolniczo. Lata orki zrobiły swoje, zniwelowały powierzchnię terenu i miejsca dawnych szybów kopalni. W jednym przypadku znikła nawet cała warpia, choć tu użyto już ciężkiego sprzętu…

Obszar badań - pozostałości kopalni "Seweryn" w Goździelinie.
Okazja do przeprowadzenia pomiarów pojawiła się za sprawą przyjaciół z Krakowa (Mex&Zdziombel!) specjalizujących się w tego typu akcjach badawczych. Jedna uwaga – nie były to „rasowe”, pełnowymiarowe badania, a raczej eksperyment. Próba uzyskania odpowiedzi na pytanie, czy metoda sprawdzi się w tego typu poszukiwaniach. Sprawdziła się. Na wizualizacji wyników pomiarów (poniżej) przeprowadzonych na jednej z hałd widoczna jest wyraźna anomalia. To bezsprzecznie ślad po dawnym, niewidocznym już w terenie szybie.