piątek, 19 marca 2021

Laboratorium hutnicze

Sztuka wytapiania żelaza z rud ewoluowała i doskonaliła się przez stulecia, aby osiągnąć swój szczyt w epoce wielkich pieców. W XIX w. postęp techniczny i technologiczny poskutkował wzrostem produkcji. Gwałtowny rozwój przemysłu i rosnące zapotrzebowanie na produkty spowodowały, że zaczęto baczniej analizować procesy zachodzące w piecach. Proces wielkopiecowy do łatwych nie należał, a o jego powodzeniu lub nie, w dużej mierze decydował użyty surowiec. Szczególnie istotne było określenie procentowej zawartości żelaza w rudzie, a przede wszystkim jej składu chemicznego. Zawartość szkodliwych domieszek, składników użytecznych, charakter skały płonnej – znajomość tych kluczowych czynników decydowała o sukcesie. Aż do połowy XIX w. wartość rudy określano na podstawie doraźnych eksperymentów: ważono odpowiednie mieszanki rud i notowano ilość otrzymanej surówki. Ale już współcześni zdawali sobie sprawę z zawodności tej metody i postulowali stworzenie laboratorium z prawdziwego zdarzenia. Redaktor „Przeglądy Technicznego” pisał: Nikt dziś nie wątpi, że pomoc inżyniera przy budowie pieca wielkiego, pudlingarni, walcowni i t. p. jest nieodzownie potrzebną, mało jednak kto pomyślał, jak subtelne i zawiłe odbywają się w ogóle procesy chemiczne przy wyrobie żelaza:, materyał surowy traktujemy po macoszemu, a kontrola przeróbki obcą nam jest zupełnie, gdy tymczasem w fabrykach żelaza istniejących za granicą, obok sal rysunkowych dla inżynierów fabrycznych, urządzone są pracownie chemiczne, zajmujące się w większych zakładach bezustannie po trzech i więcej chemików przy jednej fabryce.
    I laboratorium takie powstało. Pierwszą tego typu placówkę na terenie Staropolskiego Okręgu Przemysłowego zorganizowano przy ostrowieckiej Hucie Klimkiewiczów. Kiedy dokładnie, nie wiadomo. Na pewno w latach 70. XIX w., raczej pod koniec tej dekady. Początkowo funkcjonowała pod nazwą „Pracownia chemiczna przy zakładach górniczo-hutniczych starachowicko-ostrowieckich” i jak sama nazwa wskazuje, obsługiwała oba zakłady, które w tym czasie miały jednego właściciela. Szefem pracowni został magister nauk przyrodniczych Władysław Wielicki. W zachowanych sprawozdaniach możemy wyczytać, że w pracowni przeprowadzano analizy chemiczne rud pochodzących z różnych złóż i kopalń. Określano procentową zawartość żelaza, przy czym badano zarówno rudę surową, jak i wysuszoną oraz wyprażoną. Analizowano jej wilgotność oraz skład chemiczny pod kątem obecności krzemionki, siarki czy fosforu. Podobnie badano kamień wapienny używany jako topnik oraz próbki surówki i żużla wielkopiecowego.
    Nie wiemy gdzie mieściło się laboratorium w początkowym okresie. Od lat 90. XIX w. zajmowało pomieszczenia piętrowego, murowanego budynku biura fabrycznego przy dzisiejszej ulicy Kolejowej (obecnie „Hotel pod Parowozem”). W okresie międzywojennym pracownię przeniesiono do budynku przy obecnej ulicy Świętokrzyskiej, do dziś zresztą istniejącego. Poza laboratorium chemicznym, jeszcze przed II wojną na terenie huty wzniesiono budynek Laboratorium Metaloznawczego („LAMET”), później przez szereg lat mieścił się tam Dział Kontroli Jakości ostrowieckiej huty.

Pracownia chemiczna Zakładów Ostrowieckich, ok. 1896 r.
(archiwum MHA w Ostrowcu Św.)

Laboratorium hutnicze w okresie międzywojennym
(archiwum MCK w Ostrowcu Św.)